Jak wygląda pielęgnacja mojej twarzy. - długi wpis


Niestety, nie wiem do końca, jaki mam rodzaj skóry, bo z jednej strony świece się w strefie T, a z drugiej odczuwam ściągnięcie po wielu kremach, więc pewnie mieszana. Postanowiłam nie zwracać sobie tym głowy i skupić się na nawilżaniu. Wiem z własnego doświadczenia (eksperymenty z włosami), że nawilżanie potrafi zdziałać cuda w przypadku każdej cery. 

Marketing podzielił naszą skórę na różne rodzaje i większość osób nie wie o tym lub nie chce wiedzieć. Mojej skórze nie służą produkty z napisem "do przetłuszczającej się' zarówno w przypadku cery, jak i włosów. Produkty takie pozbawiają naszą skórę naturalnej warstwy ochronnej, a ona przez to produkuje więcej łoju. Szkoda, że nie wiedziałam tego wcześniej. Jeśli jesteście ciekawi czego używam i do jakich wniosków doszłam. Zapraszam na dość długi wpis.


Mycie, oczyszczanie: Moim absolutnym HITEM w oczyszczaniu twarzy, jest JOIK - głęboko oczyszczający olejek do codziennej pielęgnacji twarzy. Był czas, że przestałam go używać, chyba w wyniku mojego lenistwa, ale powróciłam i odkryłam na nowo. Nie znam lepszego produktu do oczyszczania twarzy, który nie wysusza skóry i już na etapie mycia nawilża ją, eliminując uczucie ściągnięcia, jakie towarzyszy większości żelom do mycia twarzy. Jeśli do dziś zastanawiacie się: Jak olej może zmyć odpowiednio skórę i zanieczyszczenia? Moja odpowiedz: musicie same się przekonać, bo jeśli ktoś nie jest do tego przekonany i sam nie doświadczył, zawsze będzie pukał się w czoło. Jak używam olejku? nakładam niewielką ilość na mokre dłonie, masuję chwilę twarz, po czym biorę małą gąbkę celulozową (w zestawie z olejkiem była, ale mi gdzieś zginęła), moczę w ciepłej wodzie i zmywam pozostałość olejku. Kiedy nie mam czasu lub mam lenia myję twarz żelem micelarnym z Tołpy, który bardzo lubię, a pod prysznicem korzystam z LaRochePosay Effaclar. W najbliższym czasie zamierzam całkowicie zrezygnować z żelów do mycia twarzy na rzecz mycia olejkiem.



Demakijaż: Tołpa łagodny płyn micelarny sprawdza się bardzo dobrze w przypadku zmywania makijażu. Jest bardzo wydajny i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Ostatnio testuję lipowy płyn micelarny z Sylveco i jak na razie jestem zadowolona.



Tonizowanie; Do niedawna myślałam, że tonik jest zbędnym kosmetykiem w pielęgnacji skóry twarzy i przestałam używać. Po obejrzeniu filmiku na YT zdałam sobie sprawę, jak wielki błąd popełniam. Tonik ma zadanie wyrównać pH skóry i warto stosować, a najlepiej taki z jak najbardziej naturalnym składem. Moim ulubieńcem jest Orientana imbir, trawa cytrynowa oraz Sylveco hibiskusowy.



Peeling raz w tygodniu; Kosmetyk, który lubię od dawna, to Oriflame peeling enzymatyczny już niedostępny w ofercie katalogowej. Moje nowe odkrycie Sylveco peeling oczyszczający. Stosuję raz w tygodniu przeważnie przed maskami, wtedy ich działanie jest dużo lepsze. Świetnie oczyszcza i wygładza. W swoim składzie zawiera korund, więc peeling trzeba robić z wyczuciem i nie za mocno.




Maski: W tym temacie moim faworytem jest nowe okrycie: maska z naturalnego jedwabiu - śluz ślimaka Orientany. Najlepiej stosować na noc, skóra jest tak niesamowicie nawilżona, jak nigdy dotąd po żadnym produkcie. Musicie to odczuć na własnej skórze, bo tego nie da się opisać własnymi słowami. Maska ideał, przylega dobrze do skóry, dlatego trzymam ją 30 minut, a w tym czasie robię coś na komputerze, bo nie spada. Tradycyjnie w mojej pielęgnacji goszczą różnego rodzaju maski algowe, które wzbogacam jednym olejkiem (np: tamanu, marula, różany, czarnuszki,), trzymam 30 minut. Stosuję 1 -2 razy w tygodniu w zależności ile mam czasu. Wielkim ułatwieniem w rozrabianiu maski, jest gumowa miseczka i nic nie jest w stanie jej zastąpić. Do rozmieszania i nakładania używam pędzla do korektora, który dużo lepiej sprawdza się niż akcesoria dołączone do miseczki


Olej Tamanu na stałe zagościł w mojej pielęgnacji i stosuję go punktowo na wypryski. Ostatnio odkryłam olej marula i wzbogacam nim kremy lub stosuję na krem.
Od czasu do czasu stosuję czerwoną glinkę, ale nie przepadam za nią, bo dużo zabawy podczas zmywania.


Nawilżenie; Na dzień krem ze śluzu ślimaka SNAILS GARDEN - pięknie pachnie, jest delikatny i nadaje się pod makijaż. Na noc krem brzozowy z betuliną z Sylveco. Pod oczy Nacomi oraz Tołpa botanic. Krem Nacomi uwielbiam, ale żeby skóra nie przyzwyczaiła się stosuję zamiennie Tołpę.


Na wyjazdy zabieram ze sobą chusteczki oczyszczające Alterra. Na zdjęciu również moja gąbeczka celulozwa  o której mowa była podczas oczyszczania. Niby nic specjalnego, a ułatwia pielęgnację.


Na usta lubię nakładać balsam z Avene i Nuxe.


Stosuję podkłady mineralne, które maja pozytywny wpływ na wygląd skóry. Annabelle Minerals - podkład kryjący o bardzo kiepskim opakowaniu. Okazało się, że jest to opakowanie jednorazowe i nie da się dosypać nic do niego, a poza tym podczas używania otwarło mi się dno i wysypała się połowa produktu. Jeśli poluzuje się dno, to już będzie cały czas się otwierało. Właściwości super, ale na opakowanie jestem wściekła. Teraz testuję dużo delikatniejszy podkład mineralny marki Eathnicity i zobaczymy co z tego wyjdzie.


Podsumowanie: Moja pielęgnacja polegająca na nawilżaniu przynosi coraz lepsze efekty, a można to zauważyć podczas stosowaniu minerałów. Brak suchych skórek i mniejsze przetłuszczanie skóry, wyrównany koloryt, coraz mniejsza ilość miejsc do kamuflowania. Udało mi się opanować trądziki na linii żuchwy i teraz tylko sporadycznie coś mi wyskakuje. Jestem zadowolona z używanych kosmetyków i już nie eksperymentuję.


31 komentarzy:

  1. lubię takie, posty:) mogę przejrzeć sporo kosmetyków:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę kilku moich ulubieńców Sylveco, Annabelle, Nacomi :) ahh, Nacomi nie ma sobie równych :) Pozdrawiam ciepło Małgosiu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Nacomi jest genialny.
      Stosuję też od nich serum na włosy i mam las nowych ;D

      Usuń
  3. Bardzo dużo tego :) Ja również nie przepadam za tonikami, ale nie wiem, kiedy to się zmieni ;) Póki co stawiam na olejowanie i peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto stosować.
      Ja też myślałam, że nie są potrzebne.

      Usuń
  4. Właśnie się zastanawiam nad powrotem do podkładów mineralnych czy poleciłabyś coś jeszcze oprócz Annabelle Minerals? A na krem ze śluzem ślimaka mam wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie stosowałam tylko AM, jak przetestuję Eathnicity dam znać, choć cenowo jest dużo drożej

      Usuń
    2. Dzięki :) kiedyś używałam pixe ale widzę ze zdrożał dużo od tamtej pory, myślę też o lili lolo ale najbardziej kusi mnie właśnie AM :)

      Usuń
  5. Z chęcią przetestowałabym ten krem brzozowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. używam bardzo podobnych produktów!

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam te maseczki w formie płatka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sylveco hibiskusowy miałam - średnio sie sprawdził, Orientanę chętnie poznam bliżej:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnóstwo świetnych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bogata pielęgnacja :) Znam z tych produktów jedynie chusteczki Alterry :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze tych produktów, o większości z nich słyszę po raz pierwszy :) Widać, że znasz się na rzeczy, obserwuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie również dopiero przerzucenie się na nawilżanie zmniejszyło przetłuszczanie skóry. :) Policzki i nos mam już normalne, wręcz czasami suche, teraz świeci mi się tylko czoło i troszkę broda, także nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Do mycia twarzy uwielbiam żele. Bez niego czuję że nie umyłam twarzy. Toników przyznam , że nie używam. Maski od przypadku do przypadku. Za to krem musi być lekki i mocno nawilżający.

    OdpowiedzUsuń
  14. widzę, że bardzo się przykładasz! ja też odkąd zaczęłam uczyć się jako kosmetyczka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sylveco muszę lepiej poznać :) niestety nie lubię tych chusteczek Alterra...

    OdpowiedzUsuń
  16. Co do nawilzenia i demakijazu tez nie eksperymentuje, ale musze cos na przebarwienia na czole znalezc ;(

    OdpowiedzUsuń
  17. miałam tylko chusteczki z Allterry ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. I moja cera ostatnio zaczęła domagać się nawilżania. Muszę nad nią popracować, bo zacznie mi wyrzucać całą masę niespodzianek i produkować nadprogramowe ilości sebum. Nie znam niestety Twoich kosmetyków w większości. Mogę tylko powiedzieć, że żel z LRP uwielbiam i dobrze mi służy, ale daję mojej cerze od niego odpocząć aktualnie.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  19. A moi znajomi twierdzą, że to ja przesadzam z pielęgnacją twarzy! :) Widocznie nie tylko ja. ;)
    Same cudowności, a zwłaszcza maski i peelingi no i ten cudny pędzel do masek! *-*

    Zapraszam do mnie: KLIKNIJ! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. fajne perełki można u Ciebie podejrzeć :) mam podobną cerę do Twojej :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam chusteczki oczyszczające Alterra. Skusiła mnie cena. Jednak bardzo się zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę wypróbować te kosmetyki, bo o większości z nich nawet nie słyszałam wcześniej!

    OdpowiedzUsuń
  23. faktycznie długi wpis,ale przyjemnie i szybko się czytało
    widzę,że już odnalazłaś swoją idealną pielęgnację
    ja muszę coś siebie zmienić,bo ciągle mam suche skórki między brwiami :/

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę przyznać, że niezły arsenał, ale najważniejsze, aby kosmetyki dobrze służyły. Ja od jakiegoś czasu poprawiłam stan cery dzięki produktowi Pose.

    OdpowiedzUsuń
  25. Kilka Twoich ulubieńców jest też moimi :) Urozmaicona, ciekawa pielęgnacja :) Serię do mycia twarzy z tołpy bardzo lubię, ale wymieniłam ją na biedronkowe zamienniki, bo działają identycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oprócz Tołpy żadnego z produktów z tej listy niestety nie znam... Ale chętnie się z nimi zapoznam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.